Serce Lasu

 Lidia Miś "Serce Lasu"

Utwór Lidii Miś Serce Lasu składa się z sześciu części, ksiąg opisujących przygody poszczególnych grup istot zamieszkujących tytułowy las, którego dokładnej lokalizacji należy szukać w wyobraźni poszczególnego czytelnika. Jak w przypadku wielu książek dla dzieci poruszających tematykę fantastyczności świata i zagłębiających się w rzeczywistość baśniową, tak i tu napotykamy elementy typowe dla gatunku. Mamy więc całe mnóstwo sztandarowych postaci fantastycznych, takich jak: smoki, jednorożce, elfy, nimfy, trolle i skrzaty. Pojawiają się także zwierzęta obdarzone zmysłem mowy, wiekowe zielarki posiadające magiczną moc oraz złe wiedźmy. Nad ładem życia lasu czuwają przeróżne boginki. Autorka przybliża nam zwłaszcza postać jednej z nich, Medeine, która strzeże zdrowia i pomyślności wszelkich istot żywych, swoistą dobrodziejkę ukochaną przez wszystkich. Dodatkowo, podczas lektury napotykamy wszelkiego rodzaju magiczne przedmioty, stajemy w obliczu niebezpieczeństw, wyzwań, magii, doświadczamy odwagi, strachu lub nieporadności licznych bohaterów. Jak w każdej baśni, i tu stykamy się z określonym przekazem wartości moralnych, które identyfikują postaci pozytywne, przeciwstawiając je osobnikom złym bądź niegodziwym. Wiele opowiadań ze zbioru Serce Lasu charakteryzuje się wyraźnym morałem mającym na celu edukację najmłodszych czytelników.

Opisywane przygody dotyczą najczęściej wybranego bohatera, przedstawiciela istot zamieszkujących las, czasem jednak skupiają się na większej grupie stworzeń czy też ludzi. Człowiek bowiem także pojawia się w magicznym lesie, choć nasze plemię nie zyskuje zbyt pochlebnej opinii. Ludzie są zwykle albo bezrozumnie okrutni i niegodziwi (jak w opowiadaniach Zuchwałość drwala, Labirynt), albo po prostu przyjmuję pozę ignorantów kierujących się zabobonami i uprzedzeniami (Zielarka). Oczywiście zdarzają się pozytywne wyjątki (Strażniczka wodospadu). Jak już wspominałam, każda z ksiąg zajmuje się prezentacją poszczególnych mieszkańców lasu. Przy okazji dowiadujemy się o ich charakterze i typowym zachowaniu. I tak na przykład trolle są z natury złośliwe, lubią psocić i leniuchować, a najlepiej w ogóle nic nie robić. Oczywiście oprócz czynienia psikusów innym. Skrzaty trzymają się razem, rzadko kontaktują się z kimś spoza swego królestwa, ale nie znaczy to, że odmawiają pomocy w potrzebie. Nimfy myślą tylko o jednym: jak zwabić do siebie największą liczbę młodzieńców i omotać ich swoim cudownym śpiewem. Smoki zaś odznaczają się typowym ich gatunkowi samolubstwem, chociaż skarby przechowują tylko na zasadzie ściśle określonej umowy handlowej.

Serce Lasu wiele zyskuje dzięki bogatej i pomysłowej szacie graficznej. Liczne ilustracje skutecznie ubarwiają opisywany przez autorkę świat magicznych istot. Z drugiej strony tekstowi przydałaby się lepsza korekta, gdyż w oko wpadają pomyłki interpunkcyjne bądź, rzadziej, ortograficzne. Ponadto humor, którego w książce nie brak, chyba nie trafi do najmłodszych czytelników, pojmą go raczej dorośli. Mimo to, dobrze, że w dzisiejszych czasach ktoś jeszcze wraca do świata tradycyjnej baśni i przygód bohaterskich. Z własnej młodości pamiętam, jak dobrze poznawało się z nich samą strukturę świata i różnicę pomiędzy dobrem a złem.

źródło: http://czytanki-przytulanki.blogspot.com/2010/04/lidia-mis-serce-lasu.html

 

NA ŚCIEŻKACH BAŚNI
Niebanalny utwór Lidii Miś

Zbiór baśni Serce Lasu (2009), napisanych przez Lidię Miś, nawiązuje do jej udanego i nagrodzonego debiutu, jakim stała się książka dla dzieci „Odwiedzając czarownice” (2004). Autorka podąża w kierunku, który zapewnił sukces pierwszej baśni – chodzi o niekonwencjonalne, twórcze wykorzystanie tradycji obecnej w dziecięcej lekturze. Czarownice z jej baśni-snu są istotami nie tyle groźnymi, co nieszczęśliwymi, a największą „czarodziejką” okazuje się bohaterka dziecięca Asia, która, tak jak w powieściach Makuszyńskiego, wnosi w świat dorosłych odradzającą zdolność współczucia i miłości. Pewna rehabilitacja czarownicy może nawet nasuwać skojarzenia ze stanowiskiem antropologii, zwłaszcza feministycznej, która przedstawia płonące na stosach kobiety jako ówczesne ofiary ludobójstwa. Jest to skojarzenie dla dorosłych, zaś dla dzieci pozostaje próba obalenia fałszywego stereotypu.

Serce Lasu, podobnie jak debiut, rozwija naczelny motyw cudowności, której źródło bije w świecie książek. O ile jedna baśń o czarownicach jest utworem jednorodnym, opartym na konsekwentnie rozwiniętej koncepcji, o tyle Serce Lasu składa się z kilku części powiązanych wrażliwością autorki na dziecięcy głód fantastyki i przygody. Prawdziwa baśń jak wiadomo, dzieje się „dawno, dawno temu”, toteż poszczególne części noszą miano ksiąg: Księga Skrzatów, Elfów, Trolli, Nimf, Smoków oraz Lasu. Dominuje zatem świat wyobraźni i postacie fantastyczne, przy czym klasyczne wątki bywają odczytywane na nowo i nieraz bardzo przekornie.

Trzeba zauważyć, że baśnie Lidii Miś, jak przystało na baśnie literackie, rządzą się nieco innymi prawami niż baśnie ludowe. Charakterystyczne, szczęśliwe zakończenie przyjmuje w baśni formę bardziej okrojoną, czy wysublimowaną co w zestawieniu z bajką magiczną przynosi niekiedy dziecku pewne rozczarowanie, , ale też pobudza do myślenia. Pisarkę inspiruje również mitologia – zwłaszcza skandynawska.

Postacie skrzatów, trolli, nimf, poprzez silną antropomorfizację zawierają sporą dozę wiedzy o ludzkiej psychice i moralności. Autorka Serca Lasu pisze swoje baśnie z porywającą dynamiką i humorem, nie stroniąc od jego odmiany sowizdrzalskiej. Opanowała świetnie sztukę żywego i dowcipnego dialogu. Posiada duże wyczucie żywiołu mowy potocznej. Tym bardziej rysują się tu i ówdzie potknięcia, które wydawca mógł łatwo skorygować. Na przykład w baśni Ellalia z Księgi Elfów, królewna, walcząc ze zbójcami chwyta w dłonie „kłodę drewna” i kładzie „dwóch pierwszych na łopatki”. Z ilustracji wynika, że nie jest to żadna kłoda, nawet nie kłonica, tylko jakiś solidniejszy drąg. Gdzie indziej czytamy, że współczesny człowiek „zgubił się pośród żądzami” (Serce Lasu). Chyba pośród żądz, albo pomiędzy żądzami?

Ale oczywiście te uwagi nie mogą przysłonić wrażenia, że autorka napisała niebanalny, wartościowy utwór, wart polecenia zarówno bibliotekarzom, jak i rodzicom, jeśli zechcą zapewnić dzieciom radość z ciekawej lektury.

Dr Zofia Brzuchowska – Uniwersytet Rzeszowski